Zabij to i wyjedź z tego miasta
Wiele się zmieniło od dnia, w którym narodził się pomysł tego filmu. Pierwotne założenie było proste – krótka animacja, trwająca od kilku do kilkunastu minut. Z czasem jednak wszystko uległo daleko idącym przeobrażeniom, na horyzoncie pojawiły się nowe postaci, motywy i tematy. W rezultacie Mariusz Wilczyński, światowej sławy artysta z obszernym dorobkiem, zaliczany do najwybitniejszych współczesnych twórców animacji artystycznej, jedną czwartą swojego życia poświęcił pracy nad pełnometrażowym debiutem. Dokładnie 14 lat minęło od pierwszej do ostatniej narysowanej przez niego kreski filmu, którym chciał domknąć ważny etap w życiu osobistym.



Vitalina Varela
Vitalina Varela pojawia się w niezwykle teatralnym stylu. Oto niczym posłanka z innego świata wychodzi z samolotu i zstępuje boso ze schodów. W swoim czarnym stroju wygląda trochę jak mesjasz, a trochę jak kostucha. Od kobiet, równie teatralnie ustawionych na pasie startowym, słyszy proste: „Nie masz czego szukać w Portugalii”. Jednak ona ma naprawdę dobry powód, żeby przebywać w tym kraju. W końcu przyleciała na pogrzeb swojego męża, Joaquima. To jedna z niewielu scen, w których zachowanie bohaterki ma charakter dynamiczny – przez większość ekranowego czasu Varela raczej dryfuje przez filmowe wydarzenia.