Papuga narodów. „Zagubieni”

Co wiemy o układzie monachijskim z 1938 roku? Pewnie tyle, ile zapamiętaliśmy z podręcznika do historii. Zachodnie mocarstwa zgodziły się wtedy, by III Rzesza dokonała rozbioru Czechosłowacji, anektując stanowiący około 40% jej terytorium Kraj Sudecki, zamieszkany przez większość niemiecką. Czesi nie mieli szansy na obronę granic, zostali zdradzeni, sprezentowani Hitlerowi. W swoim najnowszym, długo oczekiwanym filmie Petr Zelenka dowodzi, że to mit – i ma na to świadka.

W 2008 roku do Pragi na organizowaną przez Francuski Instytut Kultury konferencję poświęconą „monachijskiej zdradzie” przyjechał, a raczej został przywieziony, ostatni żyjący uczestnik tamtych wydarzeń. To należąca do francuskiego premiera Édouarda Daladiera żako, czyli papuga szara, o imieniu Sir P. Żako są długowieczne. Są też dość gadatliwe. Ta twierdzi na przykład, że „Hitlerrr jest superrr!”, a „Czesi to tchórze” – i z pewnością wie to od swojego dawno nieżyjącego właściciela, bo mówi jego głosem, co każe poważnie zastanowić się nad stanem naszej historycznej wiedzy. Przypadkiem Sir P trafia w ręce niespełnionego dziennikarza śledczego Pavla, który na rewelacjach wygadywanych przez papugę postanawia zrobić karierę i oczywiście wywołuje międzynarodowy skandal. Tymczasem w studiach na Barrandovie powstaje czesko-francuska filmowa koprodukcja, której tematem jest organizowana przez Francuski Instytut Kultury konferencja poświęcona „monachijskiej zdradzie”, na którą przyjechał, a raczej został przywieziony…

I oto powraca to, co w dorobku Zelenki najlepsze: mistyfikacja, fałszywy dokument, tym razem w formie filmu o realizacji filmu. Śledzimy kulisy produkcji i zwłaszcza produkcyjnych machlojek i katastrof, gag goni gag, dość powiedzieć, że odtwórca roli Pavla jest uczulony na mocno przecież alergenne papuzie pióra. W tle wciąż jednak pozostają ważkie pytania o czeską historię i stosunek do niej, o wiecznotrwałe mity i stereotypy. Realizacja filmu staje się paralelą wojny, na traumę historyczną nakłada się problematyczne tu i teraz.

Mistyfikacją nie jest jednak wykładnia wydarzeń z 1938 roku. Swoim filmem Zelenka odprawia egzorcyzmy nad przełomowym momentem w czeskiej historii. Momentem, jak twierdzi za historykiem Janem Tesařem, któremu film jest dedykowany, wciąż źle interpretowanym i obrosłym legendą. Ich zdaniem tamta klęska była, dzięki zręcznej dyplomacji prezydenta Edvarda Beneša, zwycięstwem, które pozwoliło Czechosłowacji, choćby okrojonej, przetrwać. Historyczną tragedię nazywają sukcesem, a prawdziwą tragedią – ów mit, którym karmione są kolejne pokolenia Czechów. By zrozumieć te zawiłości, zapraszam do obejrzenia filmu. Łatwo nie będzie.

Nie wiadomo, czy Daladier miał papugę, ale w 2004 roku „Daily Mirror” opisał ponadstuletnią arę zwyczajną imieniem Charlie, która podobno miała należeć do Winstona Churchilla i nadal przeklinała Hitlera. Tu pewnie należy doszukiwać się inspiracji Zelenki, który zawsze pod płaszczykiem komedii ukrywał poważne sprawy i tylko od widza zależało, czy potrafił je dostrzec. Nie tracąc nic ze swojego nadzwyczajnego poczucia humoru, autor Roku diabła (2002) i Braci Karamazow (2008) pierwszy raz w swojej filmowej karierze tak precyzyjnie umiejscawia akcję w historycznych realiach i ramach czasowych (choć debiutanccy Guzikowcy [1997] rozgrywali się w pięćdziesiątą rocznicę zrzucenia bomby na Hiroszimę, nie było to tak wiążące dla fabuły, nie licząc jej pierwszego epizodu). Być może to sprawiło, że Zgubieni w Monachium niezwykle spodobali się czeskim krytykom (niektórzy twierdzą, że to najlepszy film roku, inni, że ostatnich przynajmniej pięciu lat), ale nie przyciągnęli do kin licznej publiczności.

Zastanawiam się, czy taki film można podpiąć pod kategorię narodowego kina patriotycznego? I które z podlegających nieustannym reinterpretacjom wydarzeń z polskiej historii XX wieku mogłoby stać się kanwą tak inteligentnej komedii?

Zagubieni
Ztraceni v Mnichově
Czechy 2015, 105’
reż. i scen. Petr Zelenka, zdj. Alexander Šurkala, muz. Matouš Hejl, prod. Lucky Man Films, Česká televize, Barrandov Studio, wyst.: Martin Myšička, Tomáš Bambušek, Marek Taclík, Stanislas Pierret, Jana Plodková, Vladimír Škultéty
Artykuły tego samego autora

Komentuj