Mrs. America

Mrs. America nie jest laurką dla feministek. Koncentruje się na niepowodzeniach drugiej fali ruchu, akcentuje jego wewnętrzne zróżnicowanie i niestabilną strukturę, proponując jednocześnie jedną z najbardziej wnikliwych ekranowych analiz społecznych lat 70. Serial konfrontuje feministki nie z typowymi ich przeciwnikami, jakimi byli tradycjonalistyczni mężczyźni u władzy, ale z nieoczywistym wcieleniem patriarchatu – konserwatywnymi kobietami.

Niesztampowe nakreślenie stron konfliktu nie tylko stanowiło wyzwanie dla inkluzyjności ekranizacji tego rozdziału herstory, lecz także pozwoliło na głęboką wiwisekcję porażek towarzyszących żmudnej walce o wprowadzenie do konstytucji USA Equal Rights Amendment (ERA) – poprawki gwarantującej równość kobiet i mężczyzn wobec prawa. Serial nie stawia jednak prostej diagnozy, jakoby za niespodziewane problemy z legislacyjnym projektem odpowiadały głównie medialne i agitacyjne potyczki pań o przeciwstawnych przekonaniach. Stara się za to unaocznić źródła światopoglądowego konserwatyzmu kobiet oraz ich, czasem paradoksalnej, obecności w polityce.

Mrs. America, odmalowując pieczołowicie realia lat 70., wyjaśnia przyczyny wciąż
utrzymujących się rozbieżności wśród poglądów kobiet na zakres swoich swobód. Jest to niezwykle interesujące również dziś, gdy wiele rządów zaostrza polityczny kurs w prawo – nierzadko też z przyzwoleniem kobiet, budzącym zdumienie strony liberalnej.

Chociaż każdy odcinek skupia się na innej działaczce pro‑ lub antyfeministycznej, to ów wielogłos buduje przede wszystkim wielowymiarowy portret prowodyrki STOP ERA, ruchu lobbującego przeciwko wprowadzeniu wspomnianej poprawki do konstytucji, Phyllis Schlafly. To właśnie jej starcia z feministkami (między innymi z prekursorką nurtu, Betty Friedan, założycielką magazynu „Ms.”, Glorią Steinem, demokratką Bellą Abzug czy republikanką Jill Ruckelshaus) na przestrzeni całej dekady lat 70. wyznaczają rytm serialu.

Dwie strony konfliktu rymują się także z warstwą estetyczną: Krajowa Konferencja Kobiet z 1977 roku i poprzedzające ją inicjatywy feministek pokazane zostały w dynamicznej stylistyce kontestacyjnego kina Nowego Hollywood, z kolei wiele salonowych scen ukazujących poczynania konserwatystek cechuje i teatralna statyczność, i paleta barwna kojarzona z latami 50. Nawet czołówkę Mrs. Ameriki oparto na kontrastach: znaków (np. symbol Wenus odwracający się w kształt krzyża) i melodii (adaptacja V symfonii Beethovena w stylu disco).

Phyllis Schlafly, perfekcyjnie zagrana przez balansującą na granicy aktorskiej szarży Cate Blanchett, to z jednej strony klasyczna postać, którą „kochamy nienawidzić”, z drugiej figura nader ambiwalentna. Jako tradycjonalistka, przez lata oddana całą sobą rodzinie (studia prawnicze ukończyła dopiero po pięćdziesiątce) i niespełniona polityczka, Schlafly odnalazła w antyfeministycznym aktywizmie powołanie i szybko osiągnęła szeroką rozpoznawalność. Jednakże stając się pełnoetatową strażniczką obyczajowego konserwatyzmu, nadwyrężyła patriarchalny porządek swojego najbliższego otoczenia i jak na ironię sama stała się jego – być może nieuświadomioną – ofiarą. I choć bohaterka z kamienną twarzą znosi zarówno protekcjonalne zakazy męża oraz seksistowskie zachowania polityków, jak i gwałt małżeński, wyczuwamy niekiedy jej podskórny sprzeciw. Polityczne zaangażowanie w większym stopniu wygląda na sublimację własnych niespełnionych ambicji niż wierne odbicie wyznawanych poglądów, co może wyzwalać w widzach naprzemiennie pokłady współczucia, frustracji i awersji, a jednocześnie uczyniło z Phyllis fascynującą protagonistkę/antagonistkę.

Jednym z atutów serialu Waller jest refleksja na temat często ignorowany, mianowicie źródła antyfeministycznego nastawienia wśród kobiet. Mrs. America nie demonizuje ich (z wyjątkiem skrajnego skrzydła fanatyczek religijnych, rasistek i homofobek), starając się zrozumieć rozdźwięk między hasłami głoszonymi przez feministki a liczną grupą gospodyń domowych, które równościowe postulaty odbierały jako zamach na „przywileje” należne żonom. Jednocześnie nie dla wszystkich kobiet otwarcie złotej klatki wiązało się z wolnością – częściej towarzyszyła temu niepewność i strach przed nieznanym. Obawy te były doskonałą pożywką dla szkodliwego populizmu, zamieniającego walkę o równość w patriarchalne krzykactwo, do którego niestety należało (czytaj: należy) ostatnie słowo.

 

twórczyni: Dahvi Waller
wyst. Cate Blanchett, Rose Byrne, Uzo Aduba, Elizabeth Banks, Ari Graynor, Margo Martindale, Sarah Paulson, John Slattery, Tracey Ullman
liczba odcinków: 9
długość odcinka: 50 minut
premiera: 15 kwietnia 2020 roku, FX on Hulu

Komentuj