Fuga
Tak się zastanawiam, czy to przypadkiem nie akt najwyższej odwagi, by w rzeczywistości definiowanej przez plemienne podziały społeczne i polityczne przedstawić światu bohaterkę samotną i kompletną, za którą nikt i nic nie stoi. Taką, która i myśli, i czuje, i waha się, i dokonuje wyboru, i nie przeprasza, i nie oskarża, i ostatnie – najważniejsze – nie nazywa.