Carey Mulligan stworzyła jedną z najbardziej niejednoznacznych figur kobiecych w kinie ostatnich lat. Niedojrzałą i zarazem próbującą zawalczyć o siebie. Duszącą się w narzuconej roli społecznej i usiłującą przeżyć życie na nowo, czując, że w tym, które ma, coś zostało przegapione. To właśnie dzięki ambiwalentnej konstrukcji jej postaci film Paula Dano zyskuje na oryginalności, a sama historia ma bardziej gorzki smak.
Przemiana zachodzi w bohaterce stopniowo, co wspaniale oddają subtelne gesty, ruchy i zmieniające się spojrzenie wcielającej się w tę postać Any Brun (nagrodzonej za tę rolę Srebrnym Niedźwiedziem na Berlinale). Jak wyznała w jednym z wywiadów, możliwość opowiedzenia historii kobiety w dojrzałym wieku była dla niej największą motywacją do powrotu do aktorstwa po latach przerwy. Świat „Dziedziczek” należy zresztą do postaci kobiecych – niemal nie zobaczymy i nie usłyszymy w tym filmie mężczyzn.
„Już to kiedyś powiedziałem i powtórzę jeszcze raz: João César Monteiro, zarówno jako człowiek, jak i twórca, był wśród portugalskich, a nawet światowych filmowców przypadkiem wyjątkowym. Kontrolującym się schizofrenikiem, autorem wyjątkowo inteligentnym i obdarzonym ogromną wiedzą. Jako reżyser i jako osoba wydawał się pełen niezmiennej rebelii (…) i zarazem własnej, silnie wykształconej etyki twórczej”
Ze względu na niepokojący klimat, umiejscowienie akcji i obezwładniające bohatera szaleństwo ostatni obraz Martel przywodzi na myśl „Fitzcarraldo” Wernera Herzoga. O ile jednak romantyczna postać Fitzgeralda pełna była frenetycznej wiary w możliwość przeobrażenia świata, o tyle Zama jest figurą niemożności i wygnania.