Szokujące i niespodziewane wydarzenia amerykańskiego „9/11” stały się jednym z największych politycznych, społecznych, etycznych i estetycznych wyzwań dla współczesnej Ameryki. 16 lat po ataku na Nowy Jork kinematografia USA nie zaoferowała nam „wielkiej narracji” o 11 września. O największej amerykańskiej traumie XXI wieku film opowiada za pomocą próby rekonstrukcji wydarzeń, metafory i aluzji oraz fabularnych śladów rozsianych po filmach różnorodnych gatunkowo i tematycznie.
Ten osadzony we współczesności podgatunek filmu religijnego, tworzony przy udziale chrześcijańskich wspólnot, skierowany przede wszystkim do amerykańskiego, protestanckiego widza i silnie inspirowany kinem hollywoodzkim w wielu obszarach (takich jak typ podejścia do duchowości, sposób produkcji, źródła inspiracji oraz strategie marketingowe), ma niewiele wspólnego z duchowością filmów Roberta Bressona czy transcendentnym materializmem Brunona Dumonta. Wiąże się jednak ściśle z dziejami amerykańskiego filmu religijnego.